Ekstraklasa piłkarska - popis lidera w Szczecinie, udany dzień gości

"Portowcy" przystąpili do starcia z "Kolejorzem" podbudowani imponującą serią. Wygrali dotychczas wszystkie tegoroczne mecze - cztery ligowe oraz ćwierćfinał Pucharu Polski (2:0 po dogrywce z Piastem).

W spotkaniu z liderem mieli jednak niewiele do powiedzenia. Dwie bramki dla gości strzelił Szwed Mikael Ishak, który z 14 golami jest wiceliderem klasyfikacji strzelców (o jeden ustępuje greckiemu napastnikowi Pogoni Efthymisowi Koulourisowi).

Ozdobą spotkania było jednak trafienie na 3:0 Joela Pereiry, który w 83. minucie strzałem z daleka przelobował bramkarza Valentina Cojocaru.

Pogoń w tym sezonie na własnym stadionie przegrała wcześniej tylko raz, 8 listopada 0:1 z Radomiakiem. Natomiast Lech na wyjazdowe zwycięstwo czekał od 19 października.

"Tę wygraną traktujemy jako bardzo duży krok dla nas, po słabszych występach na wyjazdach. Na dzisiejsze zwycięstwo składały się dwie rzeczy. Po pierwsze walka, którą włożyliśmy w pojedynkach bezpośrednich. Po drugie, operowanie piłką, kiedy mieliśmy do tego okazję" - powiedział trener gości Niels Frederiksen.

Jego zespół umocnił się na prowadzeniu w tabeli. Ma 47 punktów i o cztery wyprzedza Raków Częstochowa, który dopiero w poniedziałek, na zakończenie tej serii spotkań, podejmie przedostatnią w tabeli Lechię Gdańsk.

Trzecia Jagiellonia Białystok (42 pkt), która w minionym tygodniu przegrała z Legią 1:3 w ćwierćfinale Pucharu Polski w Warszawie, zagra w niedzielę u siebie z beniaminkiem GKS Katowice. Pogoń jest czwarta - 39 pkt.

W sobotę, oprócz meczu w Szczecinie, odbyły się spotkania w Lubinie i Mielcu, oba bardzo ważne dla układu w dolnej części tabeli. O porażce Zagłębia z Piastem zadecydował gol Macieja Rosołka już w 8. minucie, natomiast Stal uległa Koronie po trafieniu Mariusza Fornalczyka w końcówce meczu (84.).

"Doprowadziliśmy do sytuacji, jakich w tej rundzie jeszcze nie mieliśmy, czyli sam na sam, dwa na dwa oraz dobitkę, którą przeciwnik wybijał z linii. Jednak schodzimy pokonani. Cóż mogę więcej powiedzieć" - westchnął trener Zagłębia Marcin Włodarski, którego posada, według medialnych doniesień, wisi na włosku.

Zagłębie zajmuje 15. miejsce z dorobkiem 22 pkt, a Stal jest tylko jedną lokatę wyżej - 23 pkt.

Dzień wcześniej siódmy Górnik Zabrze uległ u siebie piątej obecnie Cracovii 0:1.

Natomiast trzynasty Radomiak zremisował w Radomiu z prowadzonym przez tymczasowego trenera Patryka Czubaka dwunastym Widzewem Łódź 1:1. Gospodarze uratowali punkt w 90. minucie, po błędzie m.in. doświadczonego bramkarza gości Rafała Gikiewicza (wybił piłkę przed siebie, a skuteczną dobitką, przy udziale obrońcy Widzewa, popisał się sprowadzony kilka dni wcześniej reprezentant Azerbejdżanu Renat Dadasov).

Na niedzielę, oprócz spotkania Legii Warszawa z ostatnim Śląskiem Wrocław oraz wspomnianego starcia w Białymstoku, zaplanowano rywalizację Puszczy z Motorem Lubin.

Mecz w Niepołomicach, choć oba zespoły nie walczą o czołowe lokaty, będzie wydarzeniem. Puszcza, podbudowana awansem do półfinału Pucharu Polski (2:1 w Warszawie po dogrywce z pierwszoligową Polonią), po raz pierwszy w historii zagra bowiem w ekstraklasie naprawdę na własnym stadionie. Do tej pory - przez ponad półtora sezonu - ekipa z Małopolski podejmowała rywali gościnnie na obiekcie Cracovii, bowiem jej nie spełniał wymogów licencyjnych. (PAP)

bia/ wkp/